Niedziela. Umówiłam się z Alice na ćwiczenie zaklęcia
niewidzialności. Niestety nie mogłyśmy tego robić w naszych domach. Rodzice by
wpadli w szał gdyby zobaczyli Alice w naszych progach. Więc wymyśliłam ,aby
udać się do opuszczonego domu w lesie.
Do budynku nikt nie zaglądał. Od zawsze pamiętam że był pusty. Nawet bezdomni
tam nie mieszkali bo twierdzili że to „Dom Strachu” , cokolwiek to miało
oznaczać.
Byłam
już na miejscu. Nie lubię się spóźniać więc przyszłam wcześniej. Po niespełna
kilku minutach pojawiła się Alice.
-Hej. Znów się spóźniłam?- pozwiedzała z irytacją
-Hej. Czekałam na ciebie całe 5 minut. Moje włosy nie znoszą
wilgoci ,a przez ciebie moja fryzura
będzie dłużej narażona na
nieodpowiednie warunki atmosferyczne.-odpowiedziałam w żarcie. Który okazał się nie wypałem.
-Dobrze, więc wejdźmy szybko do środka zanim twoje włosy
całkowicie stracą swój urok.- powiedziała z uśmiechem
Wnętrze
domu było okropne. Po podłodze walały się śmieci i do tego panował okropny odór
stęchlizny. Ale jakoś musiałyśmy to znieść takie warunki. Alice wyciągnęła książkę z zaklęciami i położyła na małym
stoliczku.
-Która pierwsza próbuje?- zapytałam
- Może ty pierwsza spróbuj- powiedziała niepewnym głosem.
Rzucanie zaklęć wymagało wprawy i skupienia. Zamknęłam oczy , po chwili
wypowiedziałam na głos słowa Potestatem
Invisibilitatem. Zaczął wiać wiatr, przewrócił stolik i kilka
innych rupieci. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz . Otworzyłam oczy. Alice
pękała ze śmiechu. Spojrzałam na siebie.
Okazało się ze tylko moja prawa noga stała się niewidzialna. Musiałam wyglądać
komicznie w sukience stojąc na jednaj nodze.
Nie spodziewałam się takiej porażki. Jak to się stało, skupiłam się na zaklęciu. Przecież powinno wyjść. Może wypowiedziałam
je niewłaściwe.
- I co teraz? Nie mogę tak wyjść bez jednej nogi!-wykrzyczałam
spanikowana
-Spokojnie. Znajdziemy jakieś zaklęcie odwrotne. Ale przyznaj że
to śmieszne- odpowiedziała.
-No może jest troszeczkę zabawne- powiedziałam- A teraz poszukajmy
jak najszybciej zaklęcia odwrotnego.
Alice chyba przewidziała sytuację że nam nie wyjdzie. Szybko
znalazła odpowiednia stronę. Zaklęcie brzmiało Visibilis Ad. Przyjaciółka powtórzyła tę sama czynność co ja.
Zauważyłam ze jej czary przychodzą z łatwością. Częściej jej wychodzą i nie
musi się skupiać na nich tak jak ja. Po kilku minutach znów miałam swoja nogę.
-Widzisz , nie trzeba było tak panikować. –rzekła
-Oh dziękuję ci! Jesteś wielka. – powiedziałam z radością.
Wyszłyśmy z domku. Wszystko byłoby dobrze , gdyby nie fakt że
spotkałyśmy moja siostrę-Emily. Była z jakimś chłopakiem. Wyglądał na gotha ,
czyli kogoś z jej towarzystwa. Siostra w ogóle nie pasowała do naszej rodziny.
Często mieliśmy z nią kłopoty. Nie raz widziałam jak piła i paliła. Ci którzy
naśmiewali się z jej wyglądu lądowali z głowa w muszli klozetowej. Jak zwykle
była ubrana cała na czarno, glany pieszczoszki i kurtka z ogromna ilością
metalowych drobiazgów.
- Rose? Co ty do cholery robisz? I to jeszcze z ta wywłoką Alice?
Chyba dobrze wiesz że nie możemy się z nimi zadawać!-powiedziała ze złością
-Ja?! Lepiej spójrz na siebie. Jak powiem rodzicom ,że łazisz po
lesie to na pewno nie będą zadowoleni! I nie obrażaj Alice? Jasne?-
odpowiedziałam.
-Haha! Śmieszna jesteś . To że chodzę po lesie to pikuś . Jak
powiem mamie, że czarujesz z tą idiotką to będziesz udupiona.-przytoczyła
słuszny argument .
-Kto powiedział ,że czarujemy?-powiedziałam z irytacja.
-Hmm…Może dlatego że Alice trzyma w rękach księgę czarów…-poczułam
się głupio słysząc to.-Nie wiesz , że z
nią nie możemy czarować? Ona jest z
rodziny Lane? Nic ci to nie mówi? –rzekła
-No i co że ona nie jest z naszej rodziny? –zapytałam.
-I ty o tym nie wiesz? Przecież jesteś taka genialna. W księdze
mamy jest wyraźnie napisane ,że jeżeli czarujesz z kimś z rodziny Lane to
zaklęcie może mieć zupełnie odwrotne skutki.-te słowa mnie dobiły-Masz wielkie
szczęście że nic nie zrobiłyście.
Chłopak który
towarzyszył Emily wyglądał na zdezorientowanego . Pewnie nie miał pojęcia o
czarach. Ale to nie problem . Siostra nie raz wymazywała pamięć nauczycielom ,
uczniom, a kiedyś nawet zrobiła to rodzicom. Jednak słowa Emily zdziwiły mnie.
Przecież miałyśmy zakaz dotykania księgi czarów mamy.
- Jak to możliwe, że przeczytałaś to w księdze mamy? Przecież nie
możemy tam zaglądać?-zapytałam z podejrzliwością. Słysząc to pytanie straciła
cała pewność siebie.
-No…Bo…Ja do niej patrzyłam! Tylko nic nie mów rodzicom ! Błagam
cię ! Już mam dosyć kłopotów!-ciągnęła-Proszę cię! Nic im nie mów!
-Dobra , nie powiem im jeżeli ty się nie wygadasz , że zadaje się
z Alice.- zarzuciłam warunki umowy.
-Doba! Dobra! Nie pisnę ani słówka- wymamrotała.
Chwilę
później już jej nie było. Poszła dość szybko ,aby uniknąć zażenowania. Nie
znosiła tego ,że rodzice mnie bardziej szanują. To nic dziwnego. Który rodzic
chciałby dziecko które, sprawia same kłopoty. To jednak nie było jej jedynym
problemem. Emily kiepsko się uczyła. Mimo to ,że jestem od niej młodsza o dwa
lata muszę jej pomagać w nauce. Po chwili odezwała się Alice:
-Może już idźmy zanim stanie się jeszcze coś gorszego.-powiedziała.
Szłyśmy
kawałek razem. Lubiłyśmy spacerować i rozmawiać o wszystkim. Po 10 minutach
musiałyśmy się rozdzielić. Za chwilę znalazłam się w domu.
-Cześć mamo-przywitałam się z uśmiechem.
-Cześć. Gdzieś ty się podziewała? Nie bierz przykładu z siostry.
Musisz przecież się uczyć , aby zostać dentystą.-ta sama gadka. - Idź na górę
odrobić lekcje. Za około pół godziny będzie obiad.
Rodzice
zawsze mi powtarzali ,że mam zostać dentystą i gdy tata nie będzie mógł
prowadzić interesu przejmę go ja. Od zawsze nie podobał mi się ten pomysł. Może
to dobrze opłacalna praca, ale nie chcę grzebać ludziom w gębie. Weszłam do
pokoju , zabrałam się za lekcje. Cieszyłam się , ponieważ nie mam problemów z
nauką. Dobiegł głos z dołu:
-Rosalie, obiad!-wykrzyczała mama.
Jadłyśmy
obiad w milczeniu. Taty nie było , musiał zostać dłużej w pracy. Emily pewnie
nadal włóczyła się z tym dziwnym typkiem. Dobiegała osiemnasta. Po skończonym
posiłku, weszłam na górę. Włączyłam laptopa.
Ehh. podoba mi się ;DD
OdpowiedzUsuńhttp://wyobraznia1d.blogspot.com/ zapraszam do mnie ; )